Profil użytkownika: Agata
Biblioteczka
Opinie
Nie jest to może, przez nadmiar szczególików, lektura porywająca. Nie zgodzę się natomiast jakoby styl autora był suchy, przeciwnie, włada piórem swobodnie. Na pewno należy docenić iście benedyktyńską pracę, czyli przekopanie się przez przedwojenną prasę w poszukiwaniu relacji z większych i mniejszych afer sądowych. Dobrze, że ktoś zadał sobie trud uwiecznienia tytułowych...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Lekko i powierzchownie przedstawione głośne sprawy kryminalne PRL-u. Na zasadzie "znacie? Znamy! No to sobie przypomnijcie". Tylko jednej historii nie znałam, o bandytach i złodziejach z bandy Wałachowskich. Zabijali między innymi milicjantow i żołnierzy, więc zostali ikonami "walki z komuną" środowisk okoloIPNowych. Nie oni pierwsi i nie ostatni.
Poza tym mamy tu...
Historię Ursynka przeczytałam zatrważająco wcześnie, jeszcze w podstawówce znalazłszy ją w domowej biblioteczce. Zrobiła na mnie duże wrażenie. Chciałabym jeszcze kiedyś sięgnąć po te książkę i sprawdzić, jak ja odbiorę po latach. Wspominam ją jako surrealistyczny Bildungsroman. Skoro przykuła uwagę młodszej nastolatki, to musi być sprawnie napisana.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAktywność użytkownika Agata
Nie jest to może, przez nadmiar szczególików, lektura porywająca. Nie zgodzę się natomiast jakoby styl autora był suchy, przeciwnie, włada piórem swobodnie. Na pewno należy docenić iście benedyktyńską pracę, czyli przekopanie się przez przedwojenną prasę w poszukiwaniu relacji z większych ...
RozwińLekko i powierzchownie przedstawione głośne sprawy kryminalne PRL-u. Na zasadzie "znacie? Znamy! No to sobie przypomnijcie". Tylko jednej historii nie znałam, o bandytach i złodziejach z bandy Wałachowskich. Zabijali między innymi milicjantow i żołnierzy, więc zostali ikonami &qu...
RozwińHistorię Ursynka przeczytałam zatrważająco wcześnie, jeszcze w podstawówce znalazłszy ją w domowej biblioteczce. Zrobiła na mnie duże wrażenie. Chciałabym jeszcze kiedyś sięgnąć po te książkę i sprawdzić, jak ja odbiorę po latach. Wspominam ją jako surrealistyczny Bildungsroman. Skoro prz...
RozwińNajsłabsza jak do tej pory część przygód Cormorana Strike'a, i chyba ostatnia, na którą sie skusiłam. Rowling poszła tą samą drogą, co w Potterze - każdy kolejny tom jest o połowę grubszy od poprzedniego. "Wartka śmierć" to ceglisko liczące niemal tysiąc (sic!) stron. Zresztą już...
Rozwińulubieni autorzy [12]
Ulubione
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie